Większość sklepów na świecie oraz najbardziej popularne portale aukcyjne oferują swoim klientom zakupy na raty. Pozwalają na podział kwoty, jaką trzeba wydać za dany produkt na kilka lub nawet kilkadziesiąt mniejszych rat. Wszystko po to, aby usprawnić proces zakupowy, aby był on dla klienta wygodniejszy i w konsekwencji. Aby wszystkie udogodnienia skłoniły klienta do zakupu. Wszystko w myśl zasady zyski mnożymy, koszty dzielimy. Proponowane oferty są niezwykle atrakcyjne i nie rzadko wzbogacone dodatkowo o odroczenie płatności w czasie. Z reklam przebijają hasła „pierwsza rata dopiero za pół roku”. Wszystko po to, aby przekonać klienta. Jednak czy aby na pewno wszystko w ofercie na raty jest tak idealne?
Konieczność zakupu
Pierwszym celem ofert ratalnych jest wzbudzenie zainteresowania klienta i zbudowanie w nim potrzeby posiadania konkretnego produktu. Wielokrotnie, bowiem czegoś nie potrzebujemy w danym momencie lub nawet nie pomyśleliśmy, że coś będzie nam przydatne. Ułatwi nam funkcjonowanie. Sprzedawca zrobi, więc to za nas i przypomni nam ofertą “na raty” swoje produkty, a my pomyślimy, że jednak dany przedmiot nam się przyda. Albowiem do tej pory go nie mieliśmy lub pora na wymianę dotychczasowego sprzętu.
Targetem sprzedawcy, który oferuje swoje produkty w systemie ratalnym, jest również zmniejszenie szoku klienta. Widząc dużą sumę zdajemy sobie sprawę jak ważny zakup na raty wykonujemy, myślimy, czy rzeczywiście jest nam on potrzebny, dokładnie analizujemy. Podzielenie go na kilka mniejszych części spowoduje, że sprzedawcy uda się w całości lub przynajmniej w części odwieść nas od tych myśli, dzięki czemu łatwiej podejmiemy decyzję o dokonaniu zakupu.
Odroczenie płatności o pół roku to również przełamanie naszych barier. Tych, o których sami powiedzieliśmy sprzedawcy, komunikując mu: „Kupiłbym, ale obecnie spłacam samochód i dotychczasowe raty kończą się za pół roku. Wtedy wrócę”. W takim przypadku sprzedawca nie ma pewności, że na pewno wrócisz. Być może zmienią się Twoje potrzeby lub konkurencja zaproponuje lepszą ofertę. Dlatego, też trzeba kuć żelazo, póki gorące. Zatem sprzedawca oferuje Ci swoje produkty od razu. Korzystać możesz z nich od zaraz, a płacić zaczniesz za pół roku lub później, gdy skończą się Twoje dotychczasowe zobowiązania.
Szczegóły oferty raty 0%
Jednak weryfikując oferty typu raty 0%, jakie są dostępne na rynku, zwróć uwagę na wszystkie szczegóły. Bo o ile oprocentowanie rat nie powoduje żadnych kosztów i jest korzystniejsze niż zakupy np. kartą kredytową, o tyle dodatkowe opłaty w postaci ubezpieczenia i innych prowizji mogą spowodować podwyższone koszty. Wtedy to 0% i brak kosztów może zamienić się w nawet bardzo duże kwoty. Aby ich uniknąć, warto pomnożyć wszystkie raty z okresem ich brania. Takie działanie da całkowity koszt produktu, jaki trzeba zapłacić. Jeżeli będzie on zbyt duży to może lepiej wtedy skorzystać z kredytu gotówkowego.
Raty 0% ale ubezpieczenie obowiązkowe. Ukryte koszty